poniedziałek, 14 października 2013

#5

Dziewczyna ledwo odwróciła się w stronę korytarza w busie, a już na kogoś wpadła. Przed nią stał Louis.
-O matko! Ale mnie przestraszyłeś! – powiedziała.
-Ja? Ciebie? To ty na mnie wpadłaś. – zaśmiał się Lou.
-No wiem, ale myślałam, że ty to Zayn.
-A on jest jakiś straszny?
-Nie o to chodzi, głuptasie. Nie chcę mu tłumaczyć czemu uciekłam i dlaczego nie cieszyłam się z jego ‘niespodzianki’. – wyjaśniła.
-Więc o to ci chodzi…. Spokojnie, on już wie. – Tomlinson puścił jej oczko.
Naomi zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia.
-J..jak to wie? – zająknęła się.
-Ja i Liam mu uświadomiliśmy co do niego czujesz od daaaaaaawna.
-Ty idioto! Jak mogłeś?! – wkurzyła się i uderzyła pięścią ramie Louisa.
-Ała! Przecież i tak by się dowiedział. – syknął zirytowany.
-To teraz pomóż mi go uniknąć, nie chcę się z nim dzisiaj widzieć…
Tommo wziął ją za rękę i zaprowadził na jedno z łóżek. Kazał jej tam zostać i szarpnął zasłonę, żeby ją ukryć.
-Siedź tam, a ja dopilnuję, żeby Zayn tu nie przychodził. Przyjdę po ciebie jak będziemy już u ciebie pod domem. – uśmiechnął się zadowolony z siebie brunet.
-Dziękuję.
Louis poszedł do salonu zostawiając Naomi samą. Na kanapie w salonie siedział Liam i rozmawiał z Niallem, a obok nich leżał Zayn pisząc z kimś smsy, zapewne z Perrie.
-Co tam chłopaki? – zagadał Lou.
-Nic, rozmawiamy o dzisiejszym koncercie. Wrzucono nam dzisiaj mnóstwo pluszaków na scenę. – odparł Liam.
-I kilka staników! – zaśmiał się Niall.
-Właśnie, to który z was bierze? Ja nie potrzebuję. – zażartował Harry wchodząc do pomieszczenia.
-Tu bym się z tobą nie zgodził, Harreh. Masz cztery sutki, jakiś biustonosz może ci się przydać. – powiedział Louis, a Nialler wybuchnął śmiechem.
-Bardzo śmieszne… - Styles pokazał język przyjacielowi.
-Nie gniewaj się, słonko. – powiedział słodko Louis niby żartem, ale w głębi duszy chciałby mówić tak do Harry’ego każdego dnia o każdej porze.
-Ooo! Jak ślicznie go nazwałeś. – ucieszył się Liam.
-A gdzie moja siostra? – blondyn zmienił temat, kiedy zauważył, że kogoś mu brakuje.
-Właśnie, gdzie Naomi? – zapytał Zayn odrywając się od telefonu.
-To teraz się nią zainteresowałeś? – Louis zwrócił się do Malika. – Pojechała z Ashtonem jednak. Spokojnie, jadą za nami. Chcieli po prostu spędzić ze sobą trochę więcej czasu.
-Ok… - zdziwił się Horan.
Przez resztę podróży gadali o różnych nieistotnych sprawach, wygłupiali się i oglądali telewizję. W końcu dojechali do domu Nialla i Naomi. Kiedy wszyscy wyszli, Louis pobiegł po blondynkę.
-No chodź, Zayn już poszedł. Z resztą… tak jak wszyscy. Jesteś bezpieczna.
-Ok. Dziękuję. – ucieszyła się dziewczyna. – Mam jeszcze jedną prośbę. Przekaż mojej mamie, że nocuję dzisiaj u Lexi. A ty możesz spać w moim pokoju, bo wszyscy w salonie się nie pomieścicie.
-Spoko, nie ma problemu. To do jutra. – Lou się odwrócił i już chciał wyjść, ale Naomi chwyciła go za ramię, okręciła go znowu w swoją stronę i mocno przytuliła.
-Wspaniały z ciebie przyjaciel. Nie wiem jak ja ci się odwdzięczę. – szepnęła.
-Hej, kotku. Nie ma sprawy. Wystarczy, że zostawisz mnie kiedyś samego z Harry’m! – zaśmiał się i odwzajemnił uścisk.
Naomi wyszła powoli z busa rozglądając się czy nikogo nie ma w pobliżu. Samochód był zaparkowany na podjeździe koło jej domu. Wystarczyło przebiec na drugą stronę i już była pod domem jej najlepszej przyjaciółki, Lexi. Znały się odkąd miały po 3 latka, kiedy to mama Lexi rozwiodła się z jej ojcem i przeprowadziła się do Mullingar z Londynu.
Blondynka wyciągnęła telefon i szybko wykręciła numer. Po jednym sygnale ktoś po drugiej stronie odebrał.
-Automatyczna sekretarka panny Ramons, jeśli to nie ty, Naomi, to zostaw wiadomość. – odezwała się znudzonym głosem przyjaciółka. Zawsze tak robiła. Miała w zwyczaju szybko odbierać, nigdy nie patrząc najpierw kto dzwoni.
-Rami, to ja. – zaśmiała się dziewczyna.
-O! Hej! Jak było na koncercie?? Widziałam jak wsiadałaś do busa chłopaków.
-Opowiem ci wszystko. Ale mam warunek. Mogę dzisiaj u ciebie nocować?
-Jasne, czemu nie. Przyjdź za chwilę, muszę się zwlec z łóżka.
-Ja już jestem. I weź rusz dupę, bo muszę się u ciebie schować zanim kogoś spotkam. – Naomi pośpieszyła przyjaciółkę.
-Oki doki. – Lexi się rozłączyła. Minutę później drzwi do jej domu się otworzyły. Stałą w nich długonoga brunetka. Miała 1,75m czyli wzrost idealnej modelki. W sumie z jej urodą cała była idealna na modelkę. Mimo, że przed chwilą, według informacji Naomi, Lexi wstała z łóżka, to jej włosy były jak zwykle pięknie ułożone i naturalnie pofalowane. Miała na sobie tylko cienki, satynowy szlafrok i, jak mogła zauważyć blondynka, koszulę nocną.
-Witaj. – przywitała się Ramons.
Naomi weszła do domu dziewczyny. W korytarzu panował półmrok, a na gustownej komodzie stała zapalona świeczka zapachowa, dzięki której pachniało cynamonem i wanilią, które tak bardzo uwielbiała Lexi. Naomi przytuliła przyjaciółkę.
-Mam ci wiele do opowiedzenia. – zaczęła.
-No domyślam się. – zaśmiała się brunetka.
W tym momencie coś zapiszczało w kuchni.
-Nasz popcorn gotowy! Zdążyłam nastawić. – ucieszyła się. – Chodź do salonu, ale tego drugiego.
Lexi miała tak naprawdę rezydencję, nie zwykły domek, więc miała też dwa salony. Pierwszym był ten, gdzie zazwyczaj robiły sobie Spa przed telewizorem, oglądając kanały muzyczne i przesiadując z mamą Lex. Drugim salonem był ten, w którym było kino domowe, wielkie i mięciutkie fotele, które były świetne podczas oglądania. I była też długa kanapa, na której dziewczyny się kładły oglądając maratony z Władcą Pierścieni i innych serii.
Naomi weszła do salonu numer 2 i padła na kanapę. W tym domu czuła się już jak u siebie. Sięgnęła po pilot i ustawiła ich ulubiony serial – Glee, losowy odcinek.
-Gdzie twoja mama? – zapytała blondynka przyjaciółkę, która właśnie weszła do pomieszczenia z wielką michą popcornu.
-Jak zwykle gdzieś wyszła. Dzisiaj na pole do minigolfa z koleżankami. Wróci jutro po południu. – wyjaśniła i siadła obok Naomi. – A teraz opowiadaj jak było!

3 komentarze:

  1. BOSKIE! BOSKIE! BOSKIE!
    Chce już kolejny rozdział. <3 Strasznie podobają mi się te momenty z Larrym! ;*
    To taaakie słodkie. Świetnie ci idzie, gratuluje. ;D <33
    - Twoja Irish

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;* biedna Naomi ;c
    Czekam na następny :D

    http://im-crazy-and-i-want-be-forever-young.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny rozdział *_* Już nie mogę się doczekać następnego ! x @Monia_Kowalczyk

    OdpowiedzUsuń