czwartek, 3 października 2013

#4

Naomi zamarła słysząc te słowa. Czuła się tak, jakby jej świat się zawalił. Jeszcze tego samego dnia wydawało jej się, że Zayn wreszcie dostrzegł w niej kogoś więcej niż tylko młodszą siostrą swojego przyjaciela. Miała nadzieję, że jej sny wreszcie się spełnią, że chłopak jej marzeń poczuł do niej to, co ona do niego. Już wyobrażała sobie, że tą niespodzianką jest informacja, że zabiera ją na romantyczną kolację albo do wesołego miasteczka lub w inne równie idealne miejsce na pierwszą randkę.
Teraz jednak wszystkie te marzenia zniknęły. Jej serce zdawało się roztrzaskać na milion drobniutkich kawałeczków, kiedy zobaczyła jak Zayn przytula piękną blondynkę. To powinna być ona, to Naomi czekała na taką sytuację od 2 lat. A teraz nagle pojawiła się ta dziewczyna. Zniewalająco piękna, należąca do sławnego zespołu Little Mix. Naomi znała ją z mediów, nawet lubiła piosenki, które Perrie z koleżankami śpiewała, ale teraz już nie miała choćby ochoty nigdy w życiu jej widzieć. Oczywiście życzyła Zaynowi jak najlepiej. Był wspaniałym chłopakiem i zasługiwał na to, ale to nie była wcale prosta sytuacja dla siostry Nialla. Naomi już dłużej nie zniosłaby patrząc na zakochaną parę i wybiegła z pomieszczenia.
-Co jej się stało? – zdziwił się Luke.
-Nie mam pojęcia. – odparł Zayn.
-Serio?! Serio się nie domyślasz? – zdenerwował się Louis.
-Nie, a powinienem?
-Ale z ciebie tępak! Naomi się w tobie kocha od 2 lat! Nie udawaj, że nie wiedziałeś.
-Nie miałem pojęcia. Niby skąd miałem wiedzieć? – posmutniał Malik.
-Każdy o tym wie... –wtrącił się Liam.
-Ale... – Zayn nie wiedział co powiedzieć. – Przecież to młodsza siostra Nialla. Nie potrafiłbym no wiecie... poczuć do niej to samo. Jest tylko koleżanką...
-A to ma jakieś znaczenie czy jest młodsza czy nie? Czy jest siostrą Nialla?
-Szkoda gadać, biedna Naomi. – Louis złapał się za głowę myśląc jak mógłby pocieszyć przyjaciółkę i już chciał za nią iść, kiedy odezwał się Ashton.
-Zostań, ja pójdę. – chłopak nie czekając na odpowiedź Tomlinsona ruszył w ślady dziewczyny. – Nie przeszkadzajcie sobie, cieszcie się swoim szczęściem dalej. – uśmiechnął się do Zayna i Perrie.
Irwin nie musiał długo szukać Naomi. Po odgłosach głośnego płaczu doszedł do garderoby, gdzie na niewielkiej, brązowej kanapie siedziała zrozpaczona blondynka.  Chłopak usiadł obok niej i objął ją ramieniem. Naomi od razu wtuliła się w niego.
-Hej, nie płacz. – próbował pocieszyć ją Ash. – Nie mogę patrzeć na ciebie gdy płaczesz. –na dziewczynę niestety to ani trochę nie podziałało. Brunet mocniej ją objął. – Błagam cię, przestań, bo ja też zaraz zacznę płakać i zalejemy łzami ten pokój.
Dziewczyna delikatnie zaśmiała się przez łzy. Puściła Ashtona i ręką zaczęła ocierać kapiące z jej oczu łzy. Miała zaczerwienioną od płaczu twarz i zapuchnięte oczy.
-Biedactwo. –zmartwił się chłopak i odgarnął jej kosmyk włosów za ucho. – Rozumiem, że Perrie odbiła ci chłopaka, tak?
Naomi nie była w stanie odpowiedzieć, bo ciągle szlochała, więc skinęła tylko twierdząco głową.
-Wiem co czujesz, też miałem kiedyś taką sytuację. Do szaleństwa byłem zakochany w pewnej dziewczynie, ona o tym wiedziała, ale nie byłem w jej typie. Potem zaczęła chodzić z najpopularniejszym chłopakiem ze szkoły, żeby pokazać mi, że nie jestem jej godzien. –mówił Ashton. – Nieszczęśliwe zakochanie boli, niestety, ale póki masz przyjaciół i osoby, którym na tobie zależy to dasz radę przeżyć wszystko.
Blondynka spojrzała na niego swoimi błękitnymi jak ocean oczami. Ash uśmiechnął się do niej krzepiąco i złapał ją za rękę.
-Nie martw się, jeszcze się ułoży. Może to nie Zayn jest tobie pisany, ale ktoś inny? Musisz patrzeć na to pozytywnie. – chłopak starał się ją wesprzeć na duchu.
-Może masz rację... Dziękuję... za wszystko. Za to, że teraz tu ze mną jesteś, że mnie wspierasz, ale nie rozumiem dlaczego. Czemu się o mnie martwisz? – spytała słabym głosem Naomi.
-Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? – zmienił temat.
-Tak..
-No właśnie. Więc coś takiego zdarzyło się, kiedy cię zobaczyłem. Poczułem te motylki w brzuchu, o których tyle mówią zakochani. A potem zdarzyła się ta cała sytuacja z Zerrie, ty wybiegłaś i poczułem, że muszę iść za tobą, nie mogłem cię zostawić samej... Zależy mi na tobie.
Naomi wzruszyła się słysząc te słowa. To co mówił Ash było takie urocze. Uśmiechnęła się lekko do niego.
-To bardzo miłe i wiele to dla mnie znaczy. Jeszcze raz dziękuję. Ale jak pewnie zauważyłeś... dopiero co moje serce pękło. Mam nadzieję, że nie będziesz ode mnie wymagał, żebym odwzajemniła już teraz te uczucia...
-Oczywiście, że nie. Nawet o tym nie pomyślałem, spokojnie. – zaśmiał się Ashton. – Po prostu mam nadzieję, że teraz kiedy oficjalnie się poznaliśmy, nie przez twittera lub telewizję, to będziemy utrzymywać kontakt, spotykać się czasami i takie tam. Co ty na to?
-Bardzo chętnie.
-To super. A teraz chodź, nie będziemy tu siedzieć i rozpaczać, dobrze? Zabieram cię na krótki spacer. Krótki niestety, bo niedługo musisz jechać z chłopakami do domu z tego co wiem. Mama wyznaczyła Niallowi konkretną godzinę, o której mają cię odwieźć. – brunet wstał z kanapy i pomógł wstać Naomi.
-Nie wiedziałam o tym. – zaśmiała się. Ruszyli w stronę wyjścia na dwór. – Ale błagam, nie idźmy teraz do chłopaków, nie chcę już dzisiaj widzieć Zayna, nie jestem na to gotowa. Napiszę smsa do mojego brata, żeby go poinformować gdzie jesteśmy.
-Ok. Musimy uważać też na fanki, bo nie będzie potem łatwo. – zauważył Ash.  – Załóżmy kaptury i wyjdźmy bocznym wyjściem, tym tajnym.
-To jest takie? – zdziwiła się Naomi.
-Pewnie, że tak. – chłopak puścił jej oczko. – No chodź.
Ubrali kaptury i wzięli jeszcze z garderoby dwie pary okularów przeciwsłonecznych. Nie zwracając uwagi, że jest już na dworze ciemno, a słońce dawno już zaszło i może być to trochę dziwny widok dla przechodniów, założyli okulary. Naomi wzięła Irwina pod ramię i wyszli tajnymi drzwiami na świeże powietrze. Na dworze było ciepło, jak to zazwyczaj jest w normalne, letnie noce. Na ulicach były zapalone latarnie i oświetlały drogę.
-To, droga Naomi Horan, powiedz mi czym się interesujesz? – zagadał brunet.
-Hmm... interesuję się modą, a właściwie robieniem własnych przeróbek ubrań. Kocham eksperymentować z ciuchami. No wiesz, doszywanie guzików, zamków, wszywanie koronek i innych ozdób w stare i niemodne koszulki, spodnie, sukienki itd. – zdradziła dziewczyna.
-Wow! Ale fajnie. Dużo masz już takich prac?
-Troszeczkę. Zajmuję się tym od około półtora roku. Czasami dostaję zamówienia od koleżanek ze szkoły na jakieś dziwaczne unowocześnienie ich rzeczy. –wyjaśniła. – No a ty, oprócz grania na perkusji, masz jakieś hobby?
-Mam takie jedno, o którym prawie nikt nie wie.
-Cóż to takiego? – zainteresowała się Naomi.
-Kocham robić zdjęcia. Mam bzika na punkcie fotografii. Czasami chodzę na pole za moim domem z aparatem, żeby porobić zdjęcia naturze. – opowiadał Ashton. Słychać było, że naprawdę się tym interesuje. – Ludzie są tak zabiegani, że nie często nie widzą cudów, które ich otaczają. Próbuję uchwycić to na zdjęciach, zapisać w pamięci piękne zjawiska, takie jak np. poranna rosa, jesienne liście, złote zboże. To jest niesamowite.
-Wspaniałe. Musisz mi kiedyś pokazać twoje dzieła. – uśmiechnęła się Naomi. Jak to dobrze, że Ashton ją wtedy znalazł. Prawdopodobnie do tej pory siedziałaby na tej nieszczęsnej kanapie i płakała nie mogąc zrozumieć dlaczego ma takiego pecha.
Do blondynki przyszedł sms.

Od: Nialler
Wracajcie już, mama chce widzieć nas za godzinę w domu.

-Chłopaki wzywają. Musimy jechać. – poinformowała.
-No dobrze.
15 minut później Liam, Harry, Zayn i Louis siedzieli już w busie gotowi do wyjazdu. Niall czekał przed wejściem do pojazdu na siostrę. Kiedy wreszcie przyszła razem z Ashtonem pożegnał przyjaciela i resztę zespołu 5 Seconds Of Summer i wsiadł do środka.
-Miło było spędzić z Tobą trochę czasu. Dziękuję ci jeszcze raz za to, że mnie pocieszyłeś. – odezwała się Naomi do Ash’a.
-Cała przyjemność po mojej stronie. – uśmiechnął się. – Mam nadzieję, że już niedługo znowu się zobaczymy.
-Ja też mam taką nadzieję. Ale na razie musimy się pożegnać. – blondynka podeszła do Luke’a, Caluma, Mike’a i ich przytuliła na do wiedzenia. Następnie podeszła do Ashtona i pocałowała go w policzek. – Papa!

Weszła do busa uśmiechając się do siebie. Ash był naprawdę słodki. Może kiedyś coś między nimi zaiskrzy? Któż to wie, wszystko jest możliwe. Na razie musiała unikać Zayna, nie miała ochoty mu teraz tłumaczyć dlaczego wybiegła.


--------------------------------
CZYTASZ - SKOMENTUJ!

Kolejny rozdział już za nami. Ten jest wyjątkowy, bo dodany w czwartek, a nie tak jak zwykle w poniedziałek. Zrobiłam to specjalnie dla @xWhoCaresxx i @Irish_Horan_, które nie mogły doczekać się dalszych losów Naomi. Mam nadzieję, że wam się podoba. Proszę, skomentujcie chociaż jednym słowem, to dla mnie bardzo ważne :)

2 komentarze:

  1. Jeju świetny rozdział *_* już nie mogę doczekać się następnego ! xx
    @Monia_Kowalczyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się ;] daj szybko następny <3
    @MusicGirl_4ever

    OdpowiedzUsuń